wtorek, 12 stycznia 2021

Pandemia. Dzień 307.

 Dzień zaczęliśmy, a właściwie zaczęli Janek i Julek od rozpakowania paczki od Warsztatu Miejskiego w Gliwicach. W ramach Ferii z warsztatem chłopcy otrzymali materiały do wykonania prac plastycznych i dostęp do filmików instruktażowych. 

Pierwszy do roboty wziął się Janek i zajął się wyplataniem na paluszkach koszyczka.




A po obiedzie wzięliśmy tatę do lasu.













Nie ma wycieczki bez pikniku. Tym razem chłopcy zjedli po lizaku piernikowym, które kupiliśmy w sklepie Piernik Wrocławski. Pierniki są nie tylko piękne i pyszne, ale przede wszystkim uczciwe. Mają dobry, normalny skład. Jak pierniki domowe. No i są piękne. A lukier barwiony jest sokami warzywnymi. SERIO. Czyli można. 
Rewelacja!




Po południu Janek i Julek zabrali się do pracy z materiałami od Warsztatu Miejskiego w Gliwicach
Janek kończył koszyczek na paluszkach, a Julek zrobił filcowego stworka.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz