środa, 20 stycznia 2021

Pandemia. Dzień 315.

 Odwilż. 

Żegnaj śniegu na "naszej" górce!

Wchodzimy w rytm, więc był to zwyczajny dzień. Rano chłopcy pojechali do szkoły i do przedszkola. Jerzyk po przedszkolu wrócił na zupę do domu i pojechał po braci. Janek i Julek siedzą w szkole zwykle do 15:30 - na własne życzenie chodzą na zajęcia dodatkowe: ceramikę, malowanie, pracę w drewnie, szachy (obaj) oraz na kółko literackie i kreatywną orkiestrę (Janek).

Ponieważ tyle czasu spędzają w szkole, muszą mieć ze sobą sporo jedzenia. Dbamy o to, by było zdrowe, pożywne i urozmaicone.

Zwykle zabierają:

termos z ulubioną herbatą (Julek - malinowo-żurawinowa, Janek jabłkowo-miętowa), 

butelkę z domowym koktajlem truskawkowo-bananowym na domowym jogurcie lub smoothie,

pojemnik z owocami i/lub warzywami,

kanapki/domowe bułeczki/ślimaczki (tym razem "pizzowe", czyli z sosem pomidorowym i mozarellą),

ciasteczka zbożowe bez dodatku cukru albo jakieś inne zdrowe "słodyczki", czasem domowe.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz