piątek, 1 stycznia 2021

Pandemia. Dzień 296.

 Nowy Rok przywitał nas piękną pogodą. Dlatego podczas świątecznego śniadania postanowiliśmy, że najstarsze chłopaki trzy (czyli tata z Jankiem i Julkiem) ruszają na Błatnią, a  kobiety oraz maluszki (czyli babcia Ala, mama i Jerzo) pójdą na spacer.



Wyskoczyliśmy z eleganckich strojów i przebraliśmy się odpowiednio do celów naszych wędrówek.

Jerzyk przeszedł się z babcią i mamą przez Jaworze. Największą atrakcją były dla niego jeszcze nieco przymarznięte kałuże.














W tym czasie starszaki zdobywały Błatnią.
Wrócili zachwyceni!
Natrafili na trochę śniegu. I lód. I upadali po drodze. I było pięknie! 
















A po wyprawach wszyscy zjedliśmy noworoczny obiad. I obejrzeliśmy Koncert Noworoczny prosto z Filharmonii Wiedeńskiej. 
W tym roku wyjątkowy, bo bez publiczności.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz