Jerzo do przedszkola, a Janek i Julek do szkoły. Ku ich wielkiej radości. Pół dnia świetlicy, czyli swobodnej zabawy w szkole. Do tego obiad! A dziś ukochane knedelki Janka! Czegóż chcieć więcej?
W domu na podwieczorek babeczki z kawiarni Proper - mama po drodze do przedszkola po Jerzyka wpadła po kawę na wynos.
Poza tym dziś też był trening karate.
A na kolację - pan de sal - domowe bułeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz