poniedziałek, 24 maja 2021

Pandemia. Dzień 429.

Janek i Julek pojechali do szkoły. Jerzyk został w domu, bo na 11:30 wszyscy chłopcy mieli umówioną wizytę u dentysty. Nie chcieliśmy, odbierając Jerzyka wcześniej, zaburzać przedszkolnego rytmu dnia. 
Na kontrolę zębów pojechaliśmy oczywiście do gabinetu Ewadent w Żywcu do ukochanej pani stomatolog chłopaków - pani Anny Beygi. Dla Jerzyka była to pierwsza wizyta u dentysty. Troszkę się jej obawiał, ale z wsparciem braci, mamy i babci Dany odważył się usiąść na fotelu. Na pewno pomogło niezwykle radosne usposobienie pani stomatolog.



Dał sobie nawet polakierować ząbki.
Okazało się, że zęby całej trójki są w stanie doskonałym. Bez wyrzutów sumienia pojechaliśmy więc na lody do Naturalnie Lodowatych. Zaparkowaliśmy, jak ostatnio, przy Parku Zamkowym. Mini ZOO dziś nieczynne - zwierzaki też potrzebują odpoczynku. Ale nic to. Można podejść do ogrodzenia i podglądnąć. 
A park piękny. Pogoda dopisała. Więc spacer na lody i z powrotem nam się udał. 







No i lody przepychota!!!























W domu na obiad upiekliśmy pizzę.





Jerzyk poukładał puzzle - nagrodę od pani dentystki, Janek miał lekcję pianina, a potem miał być trening karate. Jednak z powodu zaczynających się jutro egzaminów ósmoklasistów został odwołany. To pojechaliśmy do Parku Zdrojowego w Jaworzu. Udało nam się przed deszczem pobawić trochę na placu zabaw.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz