Jerzyk wstał rano i razem z mamą odwiózł braci do szkoły. Po drodze odwiedził piekarnię ATI. Precelka zaczął jeść w domu.
Na wycieczkę zabrał zajączka, które dostał z okazji Wielkanocy w przedszkolu. Zajączek ten często z nami jeździ na spacery i wycieczki.
Wracając z Goruszki, kupiliśmy truskawki.
Truskawki Jerzyk jadł w ogródku. I przy okazji zobaczył, że na naszych krzaczkach truskawkowych i poziomkowych pojawiły się kwiatki.
Po obiedzie pojechaliśmy po chłopaków do szkoły. Mieli jechać na karate, ale zostali w domu. A że zmęczeni, a że głowa boli. Czasem można odpuścić,
W ogrodzie byliśmy do wieczora. Bieganie, huśtanie, skakanie, czytanie....
Korzystamy, bo od jutra ma padać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz