Janek zaczął dzień od lekcji z mamą i angielskiego online.
Jerzo - od sprawdzania, czy sernikoblondie z rabarbarem jest "dojrzałe" i można je jeść.
Mimo chłodu i mżawki byliśmy też w ogrodzie na borówkach i ciepłym, świeżym chlebie. I na trampolinie. No i na huśtawce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz