Rano powitał nas deszcz. Zaczęliśmy od muzyki. Janek miał też kolejne spotkanie z logopedą. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Na obiad była pizza.
A potem w końcu przestało padać. I wyszliśmy "na kałużki".
Po powrocie były lody.
I występ Jerzyka.
Odwiedził nas też ślimak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz