Zaczęliśmy od lekcji Janka. Najpierw z mamą. A gdy miał lekcję online, Julek i Jerzyk piekli z mamą drożdżówki z serem. Drożdżówki zapakowaliśmy do koszyka i ruszyliśmy do szkoły. Po kredki Julka, po zeszyty dla chłopaków. I podeptać trochę trawnik, który już pewnie tęskni za uczniami.
A na obiad robiliśmy placki ziemniaczane. Jedliśmy oczywiście w ogrodzie.
Poza tym zabawy, piaskownica, trampolina, a Janek i Julek tworzyli swój własny alfabet.
Jeszcze był gorący chleb.
I lody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz