sobota, 30 listopada 2019

Przedszkole Waldorfskie. Kiermasz Adwentowy.


Piękne, magiczne wydarzenie w pięknym miejscu.
Jerzyk troszkę nieswojo czuł się w tłumie gości podczas licytacji, ale bajka przygotowana przez Ciocie go oczarowała i zaczarowała. Jak nas wszystkich.















































Na stoisku chłopcy wybrali dla siebie krasnala (Julek), pingwinka (Janek) i kredki-bloczki (Jerzyk). No i oczywiście tonę pyszności w kawiarence.

Mamy nadzieję, ża za rok Jerzyk (a my z nim) będzie współtworzył przedszkolny kiermasz.

piątek, 29 listopada 2019

Izba Przyjęć

Nie po raz pierwszy i nie ostatni. Statystyka działa przeciwko nam w tym wypadku.
Tym razem z Jerzykiem.
Grawitacja mu nie sprzyjała. Upadł na podłogę, a na podłodze był drewniany klocek. Broda rozcięta.
Nie wymagała szycie, na szczęście. "Pan doktol śkeił blodę" platerkami. Lekarz przesympatyczny i wszyscy na IP przemili. Jerzo był super dzielny. W szpitalu nie płakał, poddał się zabiegom, więc wszystko przebiegło ekspresowo.
Broda się goi. Jerzo opowiada, że w szpitalu się bawił.


 TO JEST UŚMIECH do zdjęcia



Dziękujemy!

sobota, 23 listopada 2019

Jesienne Święto Szkoły

Już drugie jesienne, w którym chłopcy biorą czynny udział! Tym razem w dużej, przestronnej, wygodnej sali restauracji "Wirtuozeria".

Julek wystąpił razem z zerówką. Dzieci zaprezentowały korowód.



Janek zaprezentował się, grając "Idzie pani Jesień" przed występem zerówki, potem z Kreatywną Orkiestrą oraz ze swoją klasą IIb.


Oczywiście obejrzeliśmy wszystkie występy. I nie możemy się zdecydować, co podobało nam się najbardziej: czy wyśpiewana przez czwartoklasistów historia Wikingów, czy przedstawienie na podstawie noweli "Z legend dawnego Egiptu" w wykonaniu klasy piątej, czy opowieść o Cesarstwie Rzymskim snuta przez szóstoklasistów, czy może poruszający spektakl przygotowany przez klasę ósmą.























Po występach poszliśmy do nowego budynku szkoły, do "Bajki". Tam była urządzona kawiarenka. Było pysznie i sympatycznie. Jak zawsze.





Nie mogło się obyć też bez biegania po ogrodzie.











A Jerzo? Jerzo jeszcze z nami nie jeździ. Tym razem został pod opieką babci Ali. Dzięki temu mogliśmy oboje podziwiać chłopców na scenie.