niedziela, 26 czerwca 2016

Superbohaterowie 2

   Urodzinowa impreza kolegi z przedszkola. Piąte urodziny Kuby w sali zabaw. Malowanie buziek i "tatuaże" na przedramionach. Dziewczynki chcą być kotkami. Chłopcy proszą o postacie ze Star Wars, kowbojów i innych batmanów.
    A o co porosił panią Janek?



  Logo GOPR. Bo to jego superbohaterowie.

sobota, 25 czerwca 2016

Urodzinowe BajuBajki

    Uwielbiamy Aquarium. 24.06. - 26.06. klubokawiarnia świętowała swoje drugie urodziny. Nie mogliśmy odpuścić takiej okazji. W sobotę o 12:30 przybyliśmy więc na urodzinowe BajuBajki. 



   Tym razem czytał Albert Kokoszewski z Riffertone. Była to książka Doroty Suwalskiej "Pan Fortepianek". A "czytał" to za mało powiedziane. Było przebieranie, piraci, nurkowanie w fortepianie, harce i zabawy. Dzieci miały też możliwość zagrać na PRAWDZIWYM fortepianie. Z czego Janek oczywiście nie mógł nie skorzystać. 












    A ponieważ to był wyjątkowy weekend urodzinowy, był też fotograf Adrian Pytlik, który uwiecznił nie tylko BajuBajki, ale też wszystkich chętnych urodzinowych gości na specjalnej urodzinowej ściance. No i dzięki niemu mamy cudną fotę. 





    Oczywiście bawili się też zabawkami, wcinali tosty i popijali je robioną na miejscu malinową lemoniadą. 




      Było przemiło, jak zwykle.

      Najlepszego dla Aquarium i pracujących tam, cudownych Rybek!

      A następne BajuBajki już w kolejną sobotę. Bo w wakacje będą co tydzień. Polecamy!

Janek Wędrowniczek. Szyndzielnia - Klimczok - Szyndzielnia.

  Zaczęło się 4 lata temu, gdy Janek stawiał pierwsze kroki.
  Najpierw z pchaczem:



  Potem już samodzielnie:


   A teraz wędruje z tatą po górach. 
 Na imieniny dostał książeczkę PTTK GOT oraz mapę Beskidu Śląskiego i Żywieckiego - laminowaną, bez obaw.
 No i zbiera pieczątki do książeczki PTTK. Już nazbierał na GOT. Na zakończenie sezonu pojedziemy odebrać odznakę.


    Pierwsza wyprawa była na Klimczok. Po przedszkolu odwieźliśmy (ja z Julkiem) Janka z tatą na przystanek pod Dębowcem.


   Autobusem miejskim podjechali jeden przystanek, do końca trasy. Wysiedli i zaczęła się ich wędrówka.
    Dotarli do kolejki. Trochę musieli poczekać, bo przy niewielkim natężeniu ruchu kolejka ma przerwę do 16:00.


      Od górnej stacji wędrowali dalej. Aż na Klimczok. Po drodze był milion postojów-przerw na kanapkę, batona, wodę, soczek... Dlatego szli ponad godzinę.
     Trasa początkowa to dość strome podejście pod górę. Możecie wybrać krótszą drogę przez polanę, co opłacicie brakiem cienia. Chłodniej będzie przez las, ale dłużej. Za schroniskiem na Szyndzielni jest kawałek drogi ze sporymi kamieniami, co może sprawiać trudność maluchom. Na szczęście ogromna część trasy prowadzi przez las, gdzie jest całkiem łagodnie. I jest szeroka, utwardzona ścieżka.
     To niestety nie jest widokowa trasa, ale idzie się dobrze. Jest przyjemna, bardzo różnorodna.





      A jak dotarli do schroniska czekała nagroda: plac zabaw!
      Janek w sekundę zapomniał o zmęczeniu.
      Największą atrakcją trasy był samochód GOPRu. "Mamusiu, ja lubię ratownictwo medyczne i lubię chodzić po górach. Połączyłem to i lubię najbardziej GOPR."



    Nocowali w schronisku na Klimczoku. To bardzo miłe miejsce, prowadzone przez ludzi z pasją. Zobaczycie tam panie w strojach ludowych. Nie doświadczycie za to ciepłej wody. No, może w basenie, który był rozkładany podczas pobytu Janka i taty. Ale to uroki takich wypraw. Najważniejsze, że jedzenie chłopakom smakowało.
    A rano - po naleśnikach na śniadanie - ruszyli w drogę powrotną.


   Schodzili tą samą trasą. Na dół zjechali kolejką. Zeszli na Dębowiec. Stamtąd odebraliśmy ich z Julkiem.






   Następne wyprawy przed Jankiem. Kupujemy górskie buty i dziecięcy plecak do wędrówek. I czekamy na dobrą pogodę.

sobota, 18 czerwca 2016

Dookoła zielonych bajek

   Przygotowanie własnych doniczek i zasadzenie w nich wybranego nasionka. Nadanie mu imienia. Wysłuchanie i obejrzenie "Bajki o drzewie". Rozmowy o roślinach, drzewach i ich uczuciach. Malowanie marzeń drzew. Taniec "od nasionka do drzewa".







Janek namalował rower!









   Ładnie, mądrze, interesująco, sympatycznie. 
 Jesteśmy po rewelacyjnych warsztatach "Dookoła zielonych bajek" prowadzonych przez panią Monikę Serafin z Dworu Kossaków.
   Przed zajęciami "zaliczyliśmy" obowiązkowo park, gdzie chłopcy się wybiegali* i zrobiliśmy piknik.











      Było cudnie, jak to u Kossaków.

*Im mniej energii na zajęciach, podczas których trzeba jednak chwilę posiedzieć, tym lepiej.