piątek, 30 września 2022

Fiesta de la Cosecha w przedszkolu i Dzień Chłopaka

 A chłopcy zapomnieli kompletnie!

Więc mieli ogromną niespodziankę. Dziś drobiazgi. Ale na wszystko przyjdzie czas.

Mama dziś została w przedszkolu, żeby pomóc (wraz z innymi dwiema mamami) w przygotowaniach do Święta Żniw. Obierałyśmy i kroiłyśmy z dziećmi przyniesione przez nie warzywa. No i sprzątałyśmy.













A z warzyw powstała zupa.




Na 12:00 przybyli pozostali rodzice. Wraz z dziećmi odtańczyliśmy jesienny korowód w ogrodzie. A potem - jednak w sali, bo zaczęło padać - zjedliśmy pyszną, gorącą zupę z upieczonym wczoraj przez dzieci wspaniałym chlebem.






Jeszcze sprzątanie i bajka.

A bajka waldorfska to magia. Nawet gdy jest po katalońsku i człowiek rozumie 10 słów z całości.







Po południu, po obiedzie w domu, poszliśmy na lody z okazji Dnia Chłopaka. Do "naszego" centrum handlowego. Na szczęście lodziarnia jest na zewnątrz. I na szczęście nie padało. I na szczęście lody mam tam pyszne! Zrobiło się piękne, ciepłe popołudnie.











I jeszcze plac zabaw.

Świętowanie zaliczone.




wtorek, 27 września 2022

Fiesta de la Cosecha

 Święto Żniw. Dla uczniów. Przedszkolaki będą świętować w piątek.

Każda klasa miała coś przynieść na wspólny stół, a właściwie, żeby zorganizować targ. Klasa Julka dzieliła się z klasami pierwszą, drugą i trzecią. Przynosiła sery i bakalie. 

Klasa Janka dzieliła się z klasami piątą, siódmą, ósmą i dziewiątą. Przynosiła bakalie.

Najpierw przygotowano stoły i wszystkie produkty do dzielenia się, częstowania, wspólnego jedzenia. Julek dzielnie pomagał, kroił, układał. Potem dzieci śpiewały i wysłuchały opowieści o żniwach, o owocach ziemi. W końcu zabrały się do jedzenia.














A mama to wszystko widziała i fotografowała, bo była w szkole, by - jak co wtorek - wziąć udział w tzw. manualidades, czyli spotkaniu rodziców, którzy wykonują ręcznie rzeczy sprzedawane na szkolnych imprezach i/lub potrzebne dzieciakom. Dziś zrobiłyśmy sporo wróżek i woreczków z ryżem.














A po południu po obiedzie Julek i Jerzyk poszli z tatą na skałki nad morze. A Janek został w domu z mamą. Mama z Chodakowską. Janek z origami.

Jeszcze Juelka zadanie domowe, kolacja i spać.