sobota, 25 stycznia 2014

Jak dobrze mieć brata

Janek w basenie z kulkami, trzymając w rękach balonik i patrząc na Julka:
- Ja jeśtem blatem Juja, wieś?
- Wiem. A Juju jest twoim bratem.
- Fajnie jest mieć blata.
Po chwili:
- I fajnie też jest mieć taki balon!

piątek, 24 stycznia 2014

Savoir vivre

Chłpaki siedzą przy stole i wcinają. Nagle Juju z buzią wypchaną chlebem bananowym:
- Daaaaa! Tatuuuu!
Na to Janek:
- Juju, nie mówi się z pełną buzią. Ja nic nie loziumiem, cio mowiś. Najpielw czieba zjeść, potem mówić.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Smakosz 2

Janek wcina obiad: kluski, pieczone mięso, czerwoną kapustę. Nabiera sobie widelcem a to kluseczkę z kawałkiem mięsa, a to kapustę, pomrukując przy tym z zadowoleniem. Ta biesiada trwa już ze 20 minut.
- Janek, z ciebie jest taki prawdziwy smakosz.
- Nieeeee. Ja jestem jedzieniowy. Jak jesz klusieczki i mięśko, to jesteś jedzieniowy. Jak jesz placuśki albo kubusie, to jesteś smakosz.


poniedziałek, 13 stycznia 2014

Nowy tata

Ze śpiewnikiem kolędowym w ręce Janek analizuje każdą kolędę po kolei. Sprowadza się to do tego, że muszę każdą kolędę zaśpiewać lub się gęsto tłumaczyć, dlaczego jakiejś właśnie akurat nie znam. Przy jednej z kolęd:
- Janek, nie pamiętam tej melodii.
- Ciemu?
- Bo jestem stara.
- Tata jest chiba nowi i źna melodię.

czwartek, 9 stycznia 2014

Problem Mikołaja

- Ciocia, maś kominek?
- Nie.
- To pzieź co wchodzi Mikołaj?

Smakosz

W tle oczywiście kolędy. Tym razem w wykonaniu góralaskiej kapeli. Wygłupiam się z Jujem:
- Juju, ja ci kupię ciupaszkę!
Janek:
- Co to paszka?
- Ciuszpaszka. Ciupaga. Mają ją górale. Mieszkają w górach. Podobna jest trochę do laski, trochę do toporka.
- Będę teź mógł jeść?


środa, 8 stycznia 2014

Tata potrafi zaskoczyć

Janek na spacerze z tatą.
- Tato, wchodziś do kałużi?
- Nie. A mam wejść?
- Tak. - I tata wszedł.
- Tato, jestem zdziwiony, żie wsiedłeś do kałużi.

Mały Bear Grylls

Jemy obiad. Janek zjadł połowę:
- Ja juś dziękuję.
- Zjedz może jeszcze troszkę.
- Nieeee... Mamo, ja jakoś przeżiję.


niedziela, 5 stycznia 2014

Albo goście albo zupka

Odwiedzili nas dziadkowie, ciocia, wujek i kuzynka chłopców. Około dwunastej zaczełam odgrzewać zupę dla Julka:
- Janek, chcesz zupkę? Juju zaraz będzie jadł.
- Nieeee. Zalaz. Jak pojadą.

sobota, 4 stycznia 2014

Kolędowanie


Ulubioną adwentowo-świąteczną książką Janka okazał się niespodziewanie być nasz śpiewnik z kolędami wydawnictwa Muchomor. Janek odkrył go w Święta, gdy tata korzystał z niego do nauki gry na gitarze. Śpiewnik został przez Janka zawłaszczony, czasem nawet je w jego towarzystwie. Przy okazji okazało się, że wydanie nie jest dziecioodporne i niestety nie nadaje się dla bardzo zaangażowanych dwulatków. Śpiewnik ciągle żyje i nadaje się do użytku, ale z dnia na dzień wygląda coraz gorzej. Mimo to śpiewnik polecam. Jest wygodny i ładnie wydany, ma piękne ilustracje - fragmenty mozaiki Narodzenia Pańskiego z Monastyru w Daphni. Zawiera 35 najpopularniejszych kolęd (my nie znamy tylko kilku) wraz z nutami i chwytami gitarowymi. Myślę, że przy normalnym użytkowaniu ma szansę przetrwać dłużej niż u nas.




Janek potrafi już rozpoznawać kolędy w śpiewniku - nie mam pojęcia, jak to robi, bo obrazków w książce zbyt wiele nie ma. Z każdym dniem zna też kolędy coraz lepiej. Śpiewamy non stop. Na spacer można wyjść tylko, jeśli śpiewamy podczas ubierania i obiecamy śpiewanie podczas spaceru. Tak, dzisiaj śpiewałam, idąc z chłopakami po chleb i jajka, "Gdy się Chrystus rodzi", "Oj, Maluśki, Maluśki", "Przybieżeli do Betlejem", "Gore gwiazda" i na pewno coś jeszcze. Śpiewamy też podczas kąpieli i usypiania - dziś Janek zasnął przy "Bóg się rodzi". Przy okazji ja się nauczyłam (prawie) wszystkich zwrotek większości kolęd. Non stop też analizuje, które kolędy znamy, a których nie - np. nie znamy "Kaczka pstra" i "Jam jest dudka". A Wy znacie?

A tu próbka umiejętności Janka:


Wszystko to wygląda pięknie, ale kolęd ma już dość. Do przyszłego roku. Wtedy spodziewam się duetu z Jujem.



"Kolędy", Wydawnictwo Muchomor Warszawa 2002

piątek, 3 stycznia 2014

Stara, ale jara

Fruzia i Fela to misie Janka.
Janek podczas zabawy:
- Ile lat ma Fluzia? Dwanaście. Ile lat ma Fela? Osiem. I dobzie się ciuje.


Dziecko trzeba chwalić

Odwiedzili nas znajomi z córeczką w wieku Janka.
Małgosia, wskazując na choinkę:
- Choinka!
Janek:
- Tak! To nasza choinka. Blawo, Małgosia!

Niebezpieczny stanik

Janek przygląda mi się podczas ubierania. Zapinam stanik. Janek:
- Tylko uwaziaj. Nie za moćno!