czwartek, 27 czerwca 2019

Rozrabiamy bez mamy

Jerzo rozrabia! "Rozrabiamy bez mamy" to nazwa zajęć, które odbywają się dwa razy w tygodniu po 3 godziny w bielskiej Akademii Malucha. W życiu nie myślałam, że wyślę dokądkolwiek Jerzyka zanim skończy 3 lata, a już na pewno nie do akademii. Odstraszają mnie takie nazwy. Od razu pojawia mi się obraz nauczanych maluszków.
ALE okazało się przypadkowo, że zajęcia te prowadzi ukochana przedszkolna nauczycielka Julka - pani Natalia. Janek też ja bardzo lubił, ale nie była jego wychowawczynią. Do Natalii mam pełne zaufanie. Wiem, że Jerzo będzie miał z nią dobrze. Będzie się bawił, śpiewał, czasem coś namaluje, naklei. Będzie z równieśnikami pod doskonałą opiekę.
No więc chodzi rozrabiać bez mamy od miesiąca. Rozstania były początkowo trudne, ale chętnie przytulał się do cioci Natalki, szybko uspokajał i brał udział w zajęciach. Od kilku zajęć ma tylko podkówkę przy pożegnaniu (a ostatnio po prostu poszedł do sali, do Brunka) i bez problemu zostaje. Nie wyczekuje pod drzwiami. Gdy po niego przyjeżdżam, zawsze jest czymś zajęty.
Natalia nie jest, rzecz jasna, sama z dziećmi. Druga ciocia to Monika, szefowa Akademii Malucha. Jerzo również ją lubi.
W samochodzie mówi: "Papa, ciociu Natalko!"
A w domu śpiewa poznane na zajęciach piosenki.
Jest bardzo dobrze.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz