Nasza niezastąpiona Pani Wiesia myje podłogę. Juju śpi, Janek siedzi między ciocią (nianią) a mamą na wersalce. Wszyscy mają podkurczone nogi i "kibicują" Pani Wiesi. Pani Wiesia przerwała na chwilę pracę, żeby coś opowiedzieć. Rozmowa przedłużała się. Janek:
- Pani Wiesiu, psiątaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz