środa, 11 września 2013

Dyrygent

Nasza niezastąpiona Pani Wiesia myje podłogę. Juju śpi, Janek siedzi między ciocią (nianią) a mamą na wersalce. Wszyscy mają podkurczone nogi i "kibicują" Pani Wiesi. Pani Wiesia przerwała na chwilę pracę, żeby coś opowiedzieć. Rozmowa przedłużała się. Janek:
- Pani Wiesiu, psiątaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz