środa, 18 marca 2020

Pandemia. Dzień 7.

To już tydzień. Albo dopiero. Zwłaszcza, że zapowiada się dużo dłużej.
Pogoda nam wciąż sprzyja, więc dziś był i ogród i spacer oraz rowery.

Ale dzień zaczęliśmy od czytania, pieczenia chleba i oczywiście robótek na paluszkach.









Zamiast lekcji historii z Muzeum Powstania Warszawskiego (dzisiejszy temat dotyczący tajnych drukarni jakoś nie zainteresował chłopaków) obejrzeliśmy materiał przygotowany przez Teatr Groteska.


No i oczywiście był piknik.









A na spacerze znaleźliśmy oznaki wiosny i pandemii.














A wieczorem znowu czytaliśmy. Jak widać, lekturę wybierał Jerzo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz