sobota, 3 września 2022

Pierwsza impreza. Playa es Carnatge.

 I to od razu na plaży!

W pięknych okolicznościach przyrody.

Wcześniej byliśmy po prostu w domu. Basen, książki, obiad, klocki, rysowanie i przygotowanie do imprezy. Też mieliśmy niewielki wkład spożywczy w wydarzenie. A potem na plażę!

Playa es Carnatge. Fajne miejsce, głownie skałki, trochę piachu. Nie wiemy, jak się pływa, bo były za duże fale. Za to byli surferzy. Warto też mieć buty do wody, bo dno skaliste.

No i to plaża, na którą mogą wchodzić psy.

Wzdłuż plaży ścieżka rowerowa i chodnik. To dobre miejsce na spacer albo na przejażdżkę czy jogging.

I dużo miejsc parkingowych bezpłatnych.

Toalet, barów, sklepów - brak.

Za to samoloty nad głową, piękny widok na Palmę (widać katedrę!) i niesamowity zachód Słońca.


A najfajniej, że byliśmy prawie do 22, a zimno nie było nawet przez momencik.







































Artur, sto lat!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz