Słuchamy fragmentu "Tajemniczego ogrodu" czytanego w radiu. Jest o dwanaściorgu rodzeństwa. Rozmawiamy, że u nas tylko dwoje dzieci, a tam aż dwanaścioro.
- A ja bym chciał mieć jednego. - mówi Janek.
- Ale ty masz jednego brata już.
- Tak, ale jedno dziecko swoje. Bo jak bym miał dwa, to bym nie ogarnął.
Po chwili jednak doszedł do wniosku, że jednak woli dwoje dzieci, bardzo lubi piec "i jedno by mi coś przynosiło, a drugie - pomagało ciągle".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz