Już latem podejrzewaliśmy, że dołączył do naszego stada. Tropy zostawiał na śniegu od dawna. Dopiero dziś się ujawnił. Przycisnęło biedaka-szaraka, a mróz (-18 rano) też mu raczej nie sprzyja. Połakomił się na ogryzki, które rzucamy dla „naszego” kosa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz