wtorek, 19 października 2021

Pandemia. FotoArtFestiwal.

 A co!

Mama z tatą też mogą mieć mini wychodne.

Dzieciaki do placówek, a rodzice do BWA i Sfery 1. I na kawę do Aquarium.

Szybka randka, fajna wystawa, pyszna kawa. I od razu energia na kolejne dni uzupełniona.

A wystawy: piękne. Cudowne zdjęcia. Poruszające. Takie, które nie pozostawiają obojętnym. Takie, których się ot tak nie zapomina. Czasem wstrząsające.

Niektórych nie obejrzeliśmy świadomie. Bo za mocne.

Prawie każda fotografia złapała nas choć na chwilę.

Bardzo poruszyły nas być może nieco kiczowate, ale jednak mocne, kolaże Gallenkusa na wystawie "Równoległe, dziecięce światy". Wzruszające. Przerażające czasem. Stawiające do pionu. 

Wrażenie zrobiły świetne fotografie Chamorro - "Jezus Chrystus Iberyjski. Obrzędowość religijna Półwyspu w obiektywie".

A w Sferze były zdjęcia, które wywołały uśmiechy na naszych twarzach: "Life is good" Tesinky'ego" i sentymantalna wystawa "Tacy byliśmy" Goli.

A także zdjęcia, które nas poruszyły i chcielibyśmy pokazać je chłopakom: "Archeologia natychmiastowa. Kultura żywności i marnotrawstwa" Segala.

No i oczywiście fotografie znanego im ze spotkań w ramach aukso4kids Grzegorza Krzysztofika - dwie z cyklu "Śląsk taneczny" znalazły się na wystawie open.







A po południu Janek na gitarę.
A wieczorem mama na aerobik.
I w sumie wtorek jak każdy inny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz