Rano, po wyjściu z łóżka, jeszcze w piżamce Janek podchodzi do drzwi balkonowych, odsłania firankę, przykleja nos do szyby i mówi:
- Mama, jak tam śnieg?
Wygląda przez okno i dodaje:
- W poziądku.
Janek, czyli Nana, i Julek, czyli Juju, to moi synkowie. Janek przyszedł na świat 03.08.2011, a Julek - półtora roku później, 09.02.2013. Nana i Juju to pseudonimy wymyślone przez Janka, gdy miał nieco ponad rok. 21.05.2017 do chłopców dołączył Jerzyk czyli Jerzo. To ma być blog o nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz