Wczasy na Ibizie. Janek jednak cały czas myśli, że posiłki zamawiamy, bo są serwowane w restauracji hotelowej.
Podczas kolacji.
- Mamusiu, czi ziamówisz męzia?
- Ale ja mam już męża. Mój mąż to tatuś.
- Ale takiego męzia do jedzenia...
- Do jedzenia?!
- Jak wcioraj jedliśmy.
- Aaaa małże! Zaraz zobaczę, czy dzisiaj też są.
Skończyło się na wyławianiu przeze mnie małży z paelli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz