czwartek, 10 lipca 2014

Mąż na zamówienie

    Wczasy na Ibizie. Janek jednak cały czas myśli, że posiłki zamawiamy, bo są serwowane w restauracji hotelowej.
   Podczas kolacji.
- Mamusiu, czi ziamówisz męzia?
- Ale ja mam już męża. Mój mąż to tatuś.
- Ale takiego męzia do jedzenia...
- Do jedzenia?!
- Jak wcioraj jedliśmy.
- Aaaa małże! Zaraz zobaczę, czy dzisiaj też są.
    Skończyło się na wyławianiu przeze mnie małży z paelli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz