czwartek, 14 września 2017

Jerzo w plecaku

W plecaku prostym. Na maminych plecach. 
Byliśmy na warsztatach prowadzonych przez doradczynię chustową doulę Kasię Szpaczkową. No i chyba umiem. No prawie. 
Tobołek - siup przez ramię - dociągnąć, zamotać i można iść.
Kasia jest przesympatyczna i fachowa. Jeszcze pewnie się będziemy u niej szkolić.
A że spotkałyśmy się w Babeczce, to było nie tylko miło, ale też smacznie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz