Zaczynam lubić jesień. W tym roku wyjątkowo nas rozpieszcza. Mamy prawdziwą polską, złotą jesień.
No ale upałów nie ma. Pogoda jest taka raczej zdradliwa. Nocami przymrozki, a w dzień w słońcu nawet ponad 10 stopni, w cieniu - już tylko 5. Na szczęście Pan Pantaloni wypuścił nową kolekcję. Są cudowne, flanelowe, ocieplane spodenki. Są urocze czapki-pilotki. Wszystko miękkie, ciepłe, z naturalnych materiałów, które pozwalają skórze oddychać.
Ale przede wszystkim są swetry z wełny merynosów. A ta wełna to prawdziwy cud. Sweterki nie gryzą, oddychają, nie przegrzewają i odprowadzają wilgoć. Chętnie napisałabym, jak się mają po praniu. Ale nie musiałam ich jeszcze prać. To kolejna cecha wełny merynosów - ma właściwości samoczyszczące i bakteriobójcze. Według producenta sweterki można prać w pralce. I nie mam powodów, żeby w to nie wierzyć. Pan Pantaloni to firma, która nas nigdy nie zawiodła.
Ale trochę tęsknimy za super kolorowymi propozycjami Pan Pantaloni.
Dobrze, że dla Julka mam zeszłoroczne Janka. I ciągle wyglądają jak nowe. To kolejny dowód na super jakość produktów Pan Pantalonie.
Dobrze, że dla Julka mam zeszłoroczne Janka. I ciągle wyglądają jak nowe. To kolejny dowód na super jakość produktów Pan Pantalonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz