środa, 12 października 2022

Dla odmiany u babć. Santa Ponça.

Tata się rozłożył na amen. Kicha, prycha, leży w domu.
Środa, ale dzień wolny, bo dziś święto narodowe - Dzień Kolumba.
Mama z chłopakami śmignęła więc rano do Santa Ponçy. Zaczęliśmy od pikniku na plaży.
Plaża fajna. Zejście schodami lub łagodniejszym podjazdem. Przy plaży jest bar, a więc i toalety.
Jest murek, na którym można przysiąść. I kilka drzew, które dają cień.
Piasek ma brunatny kolor, mokry jest nieco błotnisto-gliniasty.
Zejście do morza - łagodne.
Parking - miejski, darmowy, ale kawałek od plaży.



















W drodze do hotelu lody i kawa. A co!
W lodziarni Koxolate, którą serdecznie polecamy.








A potem basen w hotelu, gdzie wczasują się nasze babcie.
Hotel Bahia del Sol. Basen niewielki, ale wystarczający. Woda - zimna - zdaniem chłopaków, ale i tak popływali. 
Na basenie ciąg dalszy pikniku.
I tak nam minął dzień.




















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz