Bo wydawnictwa szaleją.
Bo nie sposób kupić wszystkich książek, które by się chciało.
Bo miejsca na wszystkie książki brak.
Bo chłopców nie sposób wyciągnąć z księgarni (z pustymi rękami).
I wreszcie:
Bo mamy w Jaworzu świetną bibliotekę!
Od dziś chłopcy są jej pełnoprawnymi czytelnikami. Mają swoje karty i mogą wypożyczać.
Gdy weszli do naszej Gminnej Biblioteki Publicznej, oszaleli. Natychmiast odnaleźli kącik, a nawet całkiem spory kąt, dla dzieci. Czyściutki, z kolorowym dywanem, stoliczkiem, krzesełkami, maskotkami.
I mnóstwem książek. Nie sposób się wśród nich odnaleźć - zwłaszcza podczas pierwszej wizyty. Na szczęście są przesympatyczne i chętne do pomocy panie bibliotekarki. Takie, które wiedzą, kim są Lasse i Maja. I rozumieją, że gdy (jeszcze ciągle) czterolatek poszukuje książki o karetkach i szpitalu, to nie ma na myśli książki dla maluszków, tylko oferują mu książki o pierwszej pomocy i zdrowiu.
Oprócz książek są też audiobooki i filmy na DVD. Julek natychmiast wybrał "baję o autach".
Do domu wracaliśmy obładowani i bardzo zadowoleni.
A teraz Janek "zamęcza" nas pierwszą pomocą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz