DOV (Dolni Oblast Vitkovice) czyli Dolny Obszar Witkowic to wyjątkowy teren przemysłowy z pierwszej połowy XIX wieku. Produkacj zakończyła się tam w 1998 roku, a w 2014 - otwarto tam niezwykłe centrum popularno-naukowe Świat Techniki (Svět techniky). Podzielone jest na kilka części - światów. Dla małych, trochę większych i całkiem dużych. My odwiedziliśmy, oczywiście, Świat Dzieci. Było rewelacyjnie!
Zabawa zaczęła się już przed wejściem. Samo zejście po bardzo szerokich i rozległych schodach (jest też podjazd dla wózków) było atrakcją. Potem chłopców zatrzymała ogromna tablica z plastikowych patyczków, które można wciskać, tworząc wzory.
Pamiętajcie tylko, że przy sporym obłożeniu Świata Dzieci, goście wpuszczani są co półtorej godziny. Wszystkie szczegóły są na stronie Świata Techniki.
Świat Dzieci to wielka hala z mnóstwem stanowisk odwzorowujących świat dorosłych.
I tak można popracować na placu budowy i w warsztacie samochodowym, przyjąć pacjentów we własnym gabinecie, przeprowadzić operację, pograć na prawdziwej perkusji czy pośpiewać w studiu nagrań, sprzedać warzywa i owoce na straganie, a potem w kuchni coś z nich ugotować.
Można budować z mnóstwa różnych klocków i po prostu porysować.
Jest też część do doświadczeń z wodą - budowanie zapory, przelewanie wody, prowadzenie kulki po torze za pomocą strumienia wody.
Na samym środku hali jest drzewo z linami do huśtania oraz górki i pagórki, po których dzieciaki mogą jeździć na rowerkach i autkach (dostępne na miejscu).
Jest też Bajkowy Las. To rodzaj dość ciemnego tunelu - jaskini, w której dziecko spotyka bajkowe postacie i ma wypełniać proste zadania. Niestety, postaci mówią po czesku, więc z zdaniami nam nie wyszło. Ale Bajkowy Las chłopakom się podobał - zwłaszcza Julkowi. Trochę się go bali i traktowali jak mini zamek strachów.
No i jeszcze labirynt: drewniana konstrukcja do wspinania po schodach, sieciach, błądzenia i odnajdywania się, a nawet zjeżdżania ze zjeżdżalni.
Spędziliśmy tam prawie 2,5 h i chłopcom było mało.
Na terenie Świata Dzieci można pić tylko wodę. Znajdują się tam też dziecięce toalety i kącik, w którym można przewinąć niemowlaka. Można sobie też zrobić przerwę i wyjść z hali. W hallu znajduje się mini bar, gdzie można kupić zupę, hot doga, kanapki, napić się kawy lub czegoś zimnego i zjeść ciacho. Jest też sklepik z pamiątkami, grami i zabawkami związanymi mniej lub bardziej z szeroko pojętą nauką. Po zakupach można wrócić do zabawy.
Wszędzie jest czysto, co przy takiej ilości zwiedzających nie jest wcale oczywiste. Wszystkie eksponaty działają. Całość jest bardzo przemyślana. Na placu budowy dzieciaki mogą założyć kamizelki i kaski, w gabinecie - fartuchy lekarskie, w kuchni - czapy kucharskie i fartuszki, a do zabaw z wodą są wodoodporne fartuchy.
Na pewno tam wrócimy. Chcemy odwiedzić też Mały Świat Techniki U6. Na pewno się pochwalimy po wycieczce!
Super :) Tyle razy koło tego przejeżdżamy, bo w Czechach ostatnio bywamy często i dzięki Tobie mam pomysł na następną wycieczkę. Na razie zaliczamy zoo i w razie deszczu park zabaw Żyrafa koło Avionu. Też jest świetnie, a dzieci uwielbiają tam jeździć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam zainspirować. O tym miejscu powiedzieli nam znajomi. Samemu nie jest łatwo je znaleźć.
OdpowiedzUsuńZOO ostrawskie też znamy, ale jakoś wolę zwierzaki na wolności. Na pewno wrócimy do Świata Techniki - chłopcy już pytają każdego dnia "KIEDY?". :)
Żyrafy nie znamy - chętnie poznamy! Dzięki za podpowiedź! :)
Pozdrawiam!
Fantastycznie to wygląda na zdjęciach, naszym dzieciom na pewno się spodoba, bo widać że chłopaki szalały na całego :) Serdecznie pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńMy też się nie nudziliśmy. Zwłaszcza tata świetnie się bawił, grając na perkusji. ;)
Usuń