Nazbierali dość wiele. I koszyczka nikt im nie zniszczył, na szczęście. A z mniszka lekarskiego zrobimy syrop. Na wzmocnienie i odporność. Na miodzie lipowym. To chyba najprostsza i najzdrowsza wersja.
Zebrane w suche, słoneczne majowe przedpołudnie kwiaty mniszka po kilkugodzinnym leżakowaniu, żeby podeschły i opuściły je robaczki, zalewamy miodem. Dodajemy imbir, skórkę z cytryny. Zakręcamy i czekamy trzy tygodnie. I już.
A samo zbieranie to świetna okazja do spaceru i przewietrzenia dzieciaków. No i łatwe jest to zadanie dla dzieci - zrywają tylko rozwinięte kwiatki. Żadnych łodyg - więc łatwiej niż na wianek.
Zbieraliśmy na Goruszce. Było pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz