Marzenie Janka zostało spełnione. Doczekał się własnej lalki dzidziusia. Wszystko jest, jak chciał: "twardy" dzidziuś, dziewczynka, bez włosków. Ponieważ na lalkach się nie znam ani trochę, skorzystałam z bardzo życzliwej pomocy pani Ewy ze sklepu Nie wierzę w bociana. Padło na lalkę Europejkę Paolo Reina. Ubranka dokupiłam na allegro.
Lala jest śliczna. Wygląda niezwykle realistycznie. Ma urocze dzidziuśkowe fałdki i nikt nie zaprzeczy, że jest dziewczynką. A do tego pachnie wanilią! To już mniej realistyczne. Dzieci pachną różnymi rzeczami, ale wanilią jednak nie.
Tak czy siak - Janek w zachwycie.
Lalka była dziś z nami na spacerze, przyglądała się wspólnemu robieniu pizzy, a obiad Janek jadł z nią na kolanach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz