Chłopcy się w niej świetnie bawią, a my siedzimy, pijemy doskonałą kawę i jemy pyszne ciasto. To nie sen. Takie miejsce istnieje. To sala zabaw Lokomotywa przy kawiarni Peron w Bielsku-Białej. W Cygańskim Lesie, w odnowionym, ceglanym budynku na piętrze znajduje się kawiarnia. Przytulne wnętrze. Otwarta kuchnia - można podpatrzeć, jak powstają pyszności. Jeśli ktoś jest na diecie, niech sobie patrzy. Ja polecam je zjeść. Skosztowalilśmy sernika jagodowego, banofee (kapitalnie podane w słoiku!) oraz szarlotki na ciepło z lodami. Wszystko pyszne, świeże, jak domowe.
Jednak nie dla nas ta kawiarnia. Idealne miejsce dla dzieci znajdziemy na parterze budynku kawiarni. Dobra wiadomość dla pragnących spędzić spokojnie czas w kawiarni bez dzieci - do sali zabaw jest osobne wejście.
Dobra wiadomość dla rodziców, których dzieci szaleją w Lokomotywie - są stoliki, do których można zamówić wszystko, co jest w ofercie kawiarni. Bajeczka, prawda?
Po przekroczeniu progu Lokomotywy, po zdjęciu butów i rozebraniu się w miniszatni, chłopcy oszaleli. Nie wiedzieli, od czego mają zacząć. To raj dla dzieci: jest, gdzie się wspinać, zjeżdżać, huśtać, skakać, biegać, bujać. Jest, przez co przechodzić i się czołgać. Jest, czym się bawić, rzucać.
A przy tym jest czysto i bezpiecznie. Nawet Juju dał radę i wołał nas spod sufitu, aby przekazać nam niezwykle ważną (i póki co nierozszyfrowaną) informację: "Psiepsia!".
Podsumowując: chłopcy zachwyceni, nam się udało chwilę posiedzieć i porozmawiać ze znajomymi, dorosłymi ludźmi (szok, prawda?). No i napiliśmy się pysznej kawy, zagryzając tym, co nam chłopcy pozostawili w swej szlachetności z w/w deserów. Chłopcy mieli na zapitkę rajskiego ptaka. Obsługa mogłaby być ciut sprawniejsza. Ale ostatecznie to nie fast food, a rodzic, który w końcu może chwilę posiedzieć nie ma prawa narzekać.
Wszelkie informacje dotyczące kawiarni i sali zabaw znajdziecie tutaj.
Godzina zabawy: 10 PLN.
Jednak nie dla nas ta kawiarnia. Idealne miejsce dla dzieci znajdziemy na parterze budynku kawiarni. Dobra wiadomość dla pragnących spędzić spokojnie czas w kawiarni bez dzieci - do sali zabaw jest osobne wejście.
Dobra wiadomość dla rodziców, których dzieci szaleją w Lokomotywie - są stoliki, do których można zamówić wszystko, co jest w ofercie kawiarni. Bajeczka, prawda?
Po przekroczeniu progu Lokomotywy, po zdjęciu butów i rozebraniu się w miniszatni, chłopcy oszaleli. Nie wiedzieli, od czego mają zacząć. To raj dla dzieci: jest, gdzie się wspinać, zjeżdżać, huśtać, skakać, biegać, bujać. Jest, przez co przechodzić i się czołgać. Jest, czym się bawić, rzucać.
A przy tym jest czysto i bezpiecznie. Nawet Juju dał radę i wołał nas spod sufitu, aby przekazać nam niezwykle ważną (i póki co nierozszyfrowaną) informację: "Psiepsia!".
Podsumowując: chłopcy zachwyceni, nam się udało chwilę posiedzieć i porozmawiać ze znajomymi, dorosłymi ludźmi (szok, prawda?). No i napiliśmy się pysznej kawy, zagryzając tym, co nam chłopcy pozostawili w swej szlachetności z w/w deserów. Chłopcy mieli na zapitkę rajskiego ptaka. Obsługa mogłaby być ciut sprawniejsza. Ale ostatecznie to nie fast food, a rodzic, który w końcu może chwilę posiedzieć nie ma prawa narzekać.
Wszelkie informacje dotyczące kawiarni i sali zabaw znajdziecie tutaj.
Godzina zabawy: 10 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz