Pod takim wspólnym tytułem wydawnictwo Egmont opublikowało trzy książki: "Moja pierwsza księga pojazdów", "Mój pierwszy alfabet" i "Mój pierwszy atlas świata". Mamy dwie ostatnie. Julek natomiast bardzo je lubi, a "Alfabet" wprost uwielbia. Z powodu kotka na okładce nazywa tę książkę "Miau".
No więc czytamy "Miau" bardzo często. Chociaż czytamy to złe słowo. Juju pytając "A to?", pokazuje paluchem kolejne obrazki. My go też oczywiście przepytujemy. I tak Juju poszerza swoje słownictwo o słowa takie jak hipopotam, Eskimos czy Yeti. Każda strona to inna litera alfabetu i ilustracje przedstawiające słowa na tę właśnie literę. Janek chętnie dołącza do oglądania "Alfabetu". Interesują go literki. Lubi odnajdywać na ilustracjach słowa na daną literkę. A także przepytywać Juja. I przy okazji się powymądrzać. W końcu taka jest rola i przywilej starszego brata.
"Mój pierwszy atlas świata" to już trudniejsza pozycja. Dla chłopców mapy, świat i cały jego podział to ciągle abstrakcja. Lubią pooglądać sobie zwierzaki, posłuchać trochę o dalekich krajach, policzyć, co się da (to oczywiście Janek).
Myślę, że chłopcom podobają się ilustracje w obu książkach. I stąd ich popularność u nas. No bo nie ma się co oszukiwać, gdyby nie ilustracje, książek tych nie wyróżniało by wiele. A ilustracje są wyjątkowe!
"Mój pierwszy alfabet" został wyszyty przez Elżbietę Wasiuczyńską. Obrazki są wykonane z tkanin i guzików. Niezwykle starannie, pomysłowo, ładnie i czytelnie dla dziecka. "Mój pierwszy atlas świata" zilustrowali Ewa i Paweł Pawlakowie. Każdy kontynent przedstawiają tradycyjne ilustracje oraz jego reprezentant - laleczka wykonana z tkanin i przeróżnych dodatków. Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie królowa Elżbieta II. Boska! Nie mogę się na nią napatrzeć.
"Mój pierwszy alfabet" został wyszyty przez Elżbietę Wasiuczyńską. Obrazki są wykonane z tkanin i guzików. Niezwykle starannie, pomysłowo, ładnie i czytelnie dla dziecka. "Mój pierwszy atlas świata" zilustrowali Ewa i Paweł Pawlakowie. Każdy kontynent przedstawiają tradycyjne ilustracje oraz jego reprezentant - laleczka wykonana z tkanin i przeróżnych dodatków. Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie królowa Elżbieta II. Boska! Nie mogę się na nią napatrzeć.
Fajne w tych książkach jest to, że można je oglądać już z roczniakiem. Obrazki i duży format książek na pewno go zainteresują. Z trzylatkiem można się już bawić w zgadywanki alfabetyczno-literkowe i wyszukiwanie słów na daną literę. Starsze dzieci zainteresują na pewno informacje o kontynentach. Acha, to kartonowe, porządne książki - przeżyją spokojnie tych kilka lat.
Warto jeszcze dodać, że Elżbieta Wasiuczyńska za "Mój pierwszy alfabet" zdobyła w 2009 roku główną nagrodę dla ilustratora polskiej sekcji IBBY.
Całą serię można kupić w sklepie wydawnictwa.
"Mój pierwszy alfabet", Elżbieta Wasiuczyńska, wyd. Egmont 2011 Całą serię można kupić w sklepie wydawnictwa.
"Mój pierwszy atlas świata", Ewa i Paweł Pawlakowie, wyd. Egmont 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz