Nie ma Świąt w Austrii bez Kekse, czyli różnorodnych, małych ciasteczek. Naszymi ulubionymi od zawsze są Vanillekipferl, czyli rogaliczki waniliowe. Przepisów na nie jest tyle, co cukierników i gospodyń w Austrii. Spotkać można dwie wersje: z mielonymi migdałami lub orzechami laskowymi. Moim zdaniem, te najprawdziwsze są z migdałów. Orzechowe występują czasem pod nazwą Haselnussmakronen.
Korzystaliśmy z przepisu Sarah Wiener z książki "La dolce Wiener". Przepis podaję już z moimi zmianami.
VANILLEKIPFERL
100 g mielonych migdałów (mąki migdałowej)
200 g mąki
90 g domowego cukru waniliowego drobnego (ew. 80 g cukru + cukier z prawdziwą wanilią)
150 g zimnego masła
2 żółtka
do posypania: cukier puder (3-4 łyżki) wymieszany z ziarenkami laski wanilii (do cukru można wrzucić wyskrobaną laskę, wszystko szczelnie przykryć - niech nabiera aromatu podczas przygotowywania rogalików)
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Robimy z niego kulę, owijamy ją folią spożywczą i wkładamy do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie z ciasta robimy wałeczki. Odrywamy z nich po kawałku, formując rogaliczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy ponownie do lodówki.
W tym czasie piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.
Rogaliki pieczemy 10 - 15 minut (zwykle piekę 12 minut), aż będą jasno żółte. Jeszcze gorące posypujemy waniliowym cukrem pudrem. Studzimy na kratce.
Przechowujemy w puszce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz