Jako ciężko chore na ospę dziecko Julek przespał się dzisiaj. Tak nieco ponad godzinkę. (A nie sypia w dzień już dobre pół roku.) To wystarczyło, żeby zmienić bieg naszego wieczoru. Po nieskutecznym usypianiu i przeczytaniu kilku wierszy imiennika starszego brata* poprosił:
- Mamo, tol!
W wolnym tłumaczeniu: Kochana mamusiu, czy mogę prosić o kawałek pysznego tortu (=serniczka)?
Była 19:50. Zwykle o tej porze od lekko 45 minut śpi sobie mniej lub bardziej smacznie.
*Brzechwa. Jan Brzechwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz