poniedziałek, 1 lutego 2021

Pandemia. Dzień 327.

Szkoła, przedszkole. A po przedszkolu godzinka do zabicia, zanim chłopaki starszaki skończą zajęcia. Ogrzewaliśmy się w Masali. Jerzynka zjadł zupę i ciacho czekoladowe. Wzięliśmy też pyszności dla domowników.
Poczytał gazetę i pojechaliśmy do szkoły.









W szkole obowiązkowe zaliczenie górki i można wracać do Jaworza.



A w domu terapia logopedyczna, a potem czytanie (Janek czytał Jerzykowi Janssonów), LEGO, szachy. Zwyczajne popołudnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz