piątek, 3 października 2014

Dlaczego lepiej nie dziubdziać w strupku

     Janek przyniósł z przedszkola maleńki strupek na skroni. Podobno się zderzył z Adasiem.
- Ja nie płakałem, a Adaś płakał.
    Adaś ma albo rogi albo koronę cierniową, skoro zdołał zranić Janka, więc wątpię, że to stłuczka z Adasiem jest przyczyną strupka. W każdym razie strupek jest. I Janek w nim dziubdzia. Nadszedł więc czas na książkę "Strupek".


   Japoński autor Genichiro Yagyu przy pomocy prostych, zrozumiałych rysunków i słów wyjaśnia, czym jest strupek, jak powstaje i jaka jest jego rola. Książeczka, mimo że dość krwawa, jest bardzo sympatyczna i dowcipna. Janek siegał po nią z lekkim przerażeniem. Jednak ciekawość była silniejsza i z zainteresowaniem słuchał, jak to z tym strupkiem jest. Najważniejsze, że wiadomości z książki są jak najbardziej prawdziwe. Yagyu konsultował treść z lekarzem z Tokyo. Nie ma więc obaw, że dziecię nauczy się jakichś bzdur.


   Książkę wydało wydawnictwo Tako i w wydawnictwie możecie ją kupić.
   Polecam! Janek strupka już nie zdrapuje!

"Strupek", Genichiro Yagyu, wyd. Tako 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz