Chłopcy oczywiście pomagali. Obaj bawili się surowym ciastem, które potem pochłonęli. Janek rozsmarował też pesto na rozwałkowanym cieście.
Po wyjęciu z piekarnika nie mogli się doczekać, aż w końcu wystygną.
Janek sprawdza, czy gorąca.
Julek sprawdza, czy gorąca.
Przepis podaję za Dorotą z moimi zmianami.
WYTRAWNE BUŁECZKI Z PESTO
ciasto:
250 g mąki pszennej tortowej
14 g świeżych drożdży lub 7 g drożdży suchych
65 ml mleka (1/4 szklanki)
65 ml wody (1/4 szklanki)
2 duże żółtka
35 g oleju
1 łyżeczka cukru
3/4 łyżeczki soli
ponadto:
po pół małego słoiczka pesto zielonego i rosso - po ok. 90g
1 jajko wymieszane z 1 łyżką wody do posmarowania bułeczek przed samym pieczeniem
tarty parmezan do posypania
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn) dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając olej. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto krótko wyrobić. Rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30 x 40 cm, delikatnie podsypując mąką. Przekroić na dwie części - 30 cm x 20 cm. Rozwałkowane ciasto posmarować pesto - jedną część czerwonym, jedną - zielonym. Zwinąć wzdłuż krótszego boku, następnie pokroić ostrym nożem na 6 części, z których otrzymamy w sumie 12 bułeczek - ślimaczków (po 6 z każdym rodzajem pesto).
Ślimaczki przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką, pozostawić do ponownego wyrośnięcia (od 30 - 40 minut).
Po wyrośnięciu bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać tartym parmezanem. Piec w temperaturze 190º przez około 20 - 23 minuty, do złotego koloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz