środa, 8 października 2014

Pieczone są jabłka

"W końcu usiedli wokół ogniska, a Pan Kuleczka nadział im na kijki jabłka, które niespodziewanie znalazły się w jego plecaczku. Siedzieli więc, patrzyli na ogień i piekli jabłka."*
- To można piec jabłka?
- Można. Upieczemy, jeśli chcesz.
- Chcę.
- Ale nie będziemy robić ogniska. Upieczemy w domu, w piekarniku.
- Dobrze. To jutlo.
Tak sobie rozmawialiśmy we wtorek przed zasnięciem, pochyleni nad "Panem Kuleczką".
          W środę po powrocie Janka z przedszkola wzięliśmy się do pracy. Korzystaliśmy z przepisu z książki Liski "O jabłkach". Brak ogniska chcieliśmy zrekompensować dodatkami: konfiturą z płatków róży i waniliowym koglem-moglem. 
         Janek nadziewał wydrążone jabłka konfiturą. Asystent Juju zażądał swojego jabłuszka - do zjadania, rzecz jasna. Pomocnicy zużyli ze dwa razy więcej konfitury niż przewiduje przepis. Na końcu została wylizana nawet miseczka po konfiturze.



         Na szczęście na jabłka zostało jeszcze miejsce w nie tak małych brzuszkach chłopców. Pieczone jabłka smakowały. Nawet nie przeszkadzało im aż tak, że były trochę gorące.




        Przepis podaję za Liską. W nawiasach moje uwagi. Liska nie podała temperatury pieczenia. Piekłam w 180 stopniach.

JABŁKA ZAPIEKANE Z KONFITURĄ Z PŁATKÓW DZIKIEJ RÓŻY

4 jabłka ze skórką
4 żółtka
8 łyżeczek cukru (użyłam domowego waniliowego)
cukier z prawdziwą wanilią lub 1 łyżeczka naturalnej pasty wnailiowej (użyłam ekstraktu waniliowego)
szczypta cynamonu
4 łyżeczki konfitury z płatków dzikiej róży (+ reszta zawartości słoika dla pomocników)


Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. 
Jabłka wydrążamy. Do każdego wkładamy po łyżeczce konfitury.
Żółtka ucieramy z cukrem na kogel-mogel. Dodajemy wanilię i cynamon.
Każde jabłko zawijamy w folię aluminiową tak, aby od góry można było nalać kogel-mogel. Układamy jabłka w formie (świetnie sprawdziła się mała tortownica). Rozlewamy do jabłek 1/3 kogla-mogla. Pieczemy ok. 50 minut - zależy od gatunku jabłek. 
Wlewamy do jabłek pozostały kogel-mogel i podpiekamy jeszcze 10-15 minut. Czekamy, aż troszkę przestygną.




"W końcu Pypeć powiedział:
- W niebie to chyba musi być podobnie jak przy naszym ognisku...
A gdy jedli jabłka, nikt nie miał wątpliwości, że Pypeć ma rację."*

*"Pan Kuleczka", Wojciech Widłak, Media Rodzina
"O jabłkach", Eliza Mórawska, FULL MEAL 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz