czwartek, 2 kwietnia 2015

Mazurki

  Upiekłam fistaszkowy i marcepanowy. Ozdabiali chłopcy. Obiecałam. Nie mogli się tego już doczekać. Bo posypki, migdały, polewy, pędzelki. Wszystko do wyjadania i wylizywania. Tak przy okazji.
    




 - Mamusiu, a kiedy będziemy jeść mazulki?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz