czwartek, 29 października 2020

Pandemia. Dzień 232.

 Wyprawa do Bytomia. Mama, Janek i Julek pojechali po babcię Danę. Odwiedziliśmy też groby najbliższych. W tym roku to jeden grób więcej.

Oczywiście wszystko odbyło się przy zachowaniu największej ostrożności. Chłopcy nie weszli do bloku babci, żeby nie dotknęli nawet przypadkiem klamek czy poręczy. Wysiadali tylko na cmentarze. Ludzi jak na przedpołudnie było sporo, ale ciągle niewielu. Nie było ciasno. Mieliśmy dużo przestrzeni. Znicze były po kwarantannie, ale mimo to dezynfekowaliśmy ręce. Na twarzach oczywiście - maseczki.

To jakieś szaleństwo. Ale wierzymy, że uda nam się jakoś przetrwać pandemię. I nie zarazić babć chłopców.




Z babcią dotarliśmy na obiad. A potem chłopcy z babcią grali, czytali, bawili się.


Jerzo przygotował z mamą przyprawę do piernika - lada dzień będziemy nastawiać ciasto na piernik staropolski.

Oto składniki naszej domowej przyprawy do piernika: 
  • 50 g mielonego cynamonu
  • 20 g mielonego imbiru
  • 15 g mielonych goździków
  • 15 g mielonego kardamonu
  • 10 g mielonej gałki muszkatołowej
  • 10 g mielonego ziela angielskiego
  • 5 g mielonego czarnego pieprzu
Wszystko do słoika, zakręcamy i potrząsamy, aż się wymiesza.

Mieszał Jerzyk.





Po ciężkiej kuchennej pracy Jerzyk musiał odreagować.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz