Wiem, wiem. Kiczowate, a w najlepszym razie dziecinne. No ale w końcu mają sprawić radość dzieciom. A w dodatku nie kleją się do wszystkiego i bardzo łatwo je usunąć bez brudzenia szyb. I nie zrujnują naszego budżetu. Kupiłam je dobrych parę dni temu w Lidlu. Genialne, prawda?
Tak więc dla wprowadzenia świątecznej atmosfery poobklejaliśmy dzisiaj część okien. W kalendarzu chłopcy znaleźli ilustrację z zimowym oknem i dostali arkusze z naklejkami. Od razu zrobiło się piękniej.
Aha, obrazki do kolorowania, co okazało się nową pasją Janka, a same obrazki najcenniejszymi skarbami - zabiera je nawet do spania, ściągam i drukuję ze strony Kolorowanki dla dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz