Dzień jak codzień. Cała trójeczka do szkoły z mamą - Jerzyk jeszcze przed zaparkowaniem przypominał, że on tu nie wysiada. Potem już sam Jerzyk z mamą do przedszkola. Dzisiaj wykorzystał moment nieuwagi, gdy mama odkładała jego buty na półeczkę i sam powędrował do sali, prosto do cioci Reni. Idealnie!
To taka radość, że polubił to niesamowite miejsce i ciocie.
W porze obiadowej mama znowu do szkoły, po szychcie po Jerzyka i z nim do domu. A po obiedzie z Jerzykiem po Janka i Julka do szkoły.
Po drodze do domu odwiedziliśmy "Odpocznij człowieku".
W domu Janek i Julek czytali i grali, a Jerzo wyciągnął tatę na spacer z wózeczkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz