Czwartek, ale wolne, bo Boże Ciało.
I piękna pogoda, chociaż po południu oczywiście - jak to w Boże Ciało - lało.
Od rana czytanie, kolorowanie, budowanie, układanie, rysowanie.
Janek i Julek przyszli na śniadanie po 10 - tacy byli zajęci wcześniej. Jerzo zjadł więc z nimi (dla niego to było drugie, a może i trzecie śniadanie) i chłopcy poszli z mamą na spacer.
Pierwszy postój: strumyk w Jaworzu.
Drugi postój: Lodowa Chatka.
Trzeci postój: baza w parku.
W domu chłopcy odpoczywali z książkami i klockami.
Jerzo wybudował to sam!
Szybko zregenerowali siły.
A wieczorem Janek i Julek oglądali koncert transmitowany z NOSPRu: Wieniawski i Mozart.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz