Dzień Dziecka!
(Chociaż Jerzo upierał się, że to urodzinki, skoro są prezenty.)
Najpierw chłopcy dostali wydrukowane maile od swoich wychowawczyń. Powiedzieliśmy im, że najpierw muszą wykonać zadania szkolne, a potem będzie śwętowanie.
Zadań nie było - panie wysłały dzieciakom życzenia.
No to były prezenty.
Potem Janek miał spotkanie online ze swoją klasą.
A że dziś nie padało i nawet wyszło słońce, wyszliśmy do ogródka. Zaczęliśmy od naprawienia stracha, który ucierpiał przez wczorajszą ulewę.
Odwiedziły nas dżdżownice, ślimaki i taki robaczek.
Najlepsza zabawa była jednak w basenie pełnym deszczówki.
Na deser były lody z "Odpocznij człowieku".
I szampan dla dzieci.
Jak świętować, to świętować!
Gdy Jerzyk zasnął, zrobiliśmy sobie kino nocne: Janek i Julek oglądali z rodzicami "Piratów z Karaibów".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz