Po lekcjach Janka ruszyliśmy do szkoły. Janek i Julek chcieli pożegnać się przed wakacjami ze swoimi ukochanymi paniami i z samą szkołą. Są bardzo stęsknieni.
Przy okazji mama zawiozła dokumenty Julka, który we wrześniu zaczyna pierwszą klasę.
A że byliśmy w porze obiadowej pani Basia Wejtko z bielskiej Masali przywiozła też obiad dla nas. Z powodu pandemii każdy dostaje swoją porcję w jednorazowym opakowaniu.
Pogoda dziś nam dopisała. Po powrocie ze szkoły byliśmy w ogrodzie. Razem z biedronką.
Pletliśmy wianki - w ramach przygotowań do nocy Kupały.
I piliśmy smoothie z truskawek i mango.
A chłopaki byli Indianami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz