piątek, 11 grudnia 2020

Pandemia. Dzień 275.

 W kalendarzu pudełko od Bajki Pana Kleksa. Dla starszaków cudne drewniane linijki, a dla wszystkich chłopców - skarpetki antypoślizgowe z piegami Pana Kleksa.



Były oczywiście lekcje zdalne. 
Mama pojechała do serwisu samochodowego wymienić xenony.
A na drugie śniadanie był wczorajszy pischinger, a na podwieczorek - babeczki od Chody - bezcukrowe, jabłkowo-bananowo-śliwkowe i bezglutenowe nawet. Przepis na babeczki oczywiście z książki "Sweet & fit".









Wieczorem, gdy Jerzyk już zasnął babcia Ala, mama, Janek i Julek zagrali w "Monopoly". Na dwie drużyny. Janek z mamą, czyli drużyna pingwina, wygrali.



A nocą, gdy dzieci już spały, okazało się, że mama zdobyła nagrodę w konkursie RISK made in Warsaw. Trzeba było napisać, jakie ubrania RISKA nosi się do pracy, także zdalnej. No to mama napisała. I teraz się cieszy, że dostała doceniona. I teraz się cieszy, że będzie miała nową wymarzoną sukienkę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz