Janek i Julek z tatą zamówili śniadanie na 8:00 i wyruszyli w góry. I o tym w osobnym poście.
Jerzyk się wyspał i poszedł z mamą na śniadanie na 9:00. Odkrył przy okazji w Gawrze kącik z książkami. I tam spędził większość przedpołudnia.
Poza tym zwiedzał z mamą Rusinową Polanę.
Obiad zjedliśmy już wszyscy razem.
A potem: kocyk, drzewo, hamaki, plac zabaw, konie, psy, kozy...
A wieczorem mama ruszyła na kolejny babski wypad. Mężczyźni i dzieci mieli zamiast kolacji ognisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz