12. rocznica ślubu mamy i taty. Laurka od Janka. A wieczorem - już bez dzieci - spacer na Goruszkę. Tak się świętuje w pandemii.
Ale najpierw rano logopeda.
Po śniadaniu spacer do Lodowej Chatki.
Na obiad kluski na parze i koktajl.
A po obiedzie pakowanie i wyjazd do babci Ali. Z rodzicami, ale chłopcy zostali u babci na noc bez rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz